Długość:

00:00

#

13

CD:

1

Tekst:
Wypisuje się dziś hasła
Tolerancji nastał czas, nienawiści basta
W nas ignorancji bastard spasł się jak basza
Hulaj dusza, śmieszy, tumani, przestrasza
Kiedyś bawiła mnie ta cała błazenada
Teraz przeraża mnie, a i tak zdarza się nadal
Ja nijak nie potrafię tego objąć rozumem
Co to porusza tłumem by służył za cudzy instrument?
Nie tak dawno jeszcze lament i gniew
Kompromitacja i śmiech, przerzucanie wzajem winy
A najsmutniejsze jest, że to nie był pech
Bo decyzje te podjęliśmy my, nikt inny
Myślimy pewnie teraz - dobre i to
Zachować status quo nim wyniknie nowe zoo - racja
Tylko czy aby nie leziemy w bagno
Wierzymy na słowo, a czujność jest na wakacjach
Ile prawd, tyle głów jest, wiem
Ile słów jest ściem, a każdy ma swoją ofertę
I komu zaufać tu, ku czemu skłaniać się mów
A czy kierować się rozumem czy sercem?
Cały czas informacja nas zalewa, czekaj
To już nie rzeka to biblijny potop niemal
Lepiej chyba już nie ma, a się coraz szybciej zmienia
Nie do przecenienia rola trzeŹwego myślenia

[x2]
Fanatyk to fanatyk
Niezależnie jaki kolor, jaki szyk
Ej, fanatyk, skażony plik
Ja tak się boję o was, o dzieci moje

Przeczytaj strony historii
Cierpienia i przemocy tomy
A ile bólu i zawiści
W imię wyższej treści
W imię prawdziwej prawdy
Jednej jedynej wiary
Jednej prawdziwej barwy
Każdy jest nikim, nic nie warty
Tak stracić jasność
Zamknąć się ciasno
Mądrość tylko mieć własną
Nad wszystkie pierwszą, o nie
Mądrości swych dla planów złych
Nie wlewaj w nich, nie wolno ci
Mądrości swych dla planów złych
Nie wlewaj w nich, mówię ci

[x2]
Fanatyk to fanatyk
Niezależnie jaki kolor, jaki szyk
Ej, fanatyk, skażony plik
Ja tak się boję o was, o dzieci moje