Długość:

00:00

#

14

CD:

1

Nieoficjalne video
Tekst:
Gural:
Jakie to wszystko skomplikowane
Cierpliwy papier, i kochany atrament
Za oknem wieje wiatr, w głowie zamęt
Strach przed tym co nie znane, co nie wypowiedziane
Na amen, tym paliwem miasta napędzane
Dziś - biore nocną zmiane, betonowe lasy mokną
Te same tubylcze mózgi mocno wyprane
Wśród zgiełku i szumu, prawda boli i tak
Ten co lgnie tak do tłumu, ten co woli być sam
Ten nowoczesny świat cały czas skacze w wzwyż
Mówią i tak - "Każdy dźwiga własny krzyż"
Pod miotłą siedzi mysz, wilk wyje do księżyca
Zazwyczaj chociaż co i kraj to obyczaj
Śnisz sen o zdobyczach, o tym gram przez cały czas
Jest w chuj nas, każdy ma swój czas
Jak myślisz Gulczas?

Ref.
Niech ryczy z bólu ranny łoś
Zwierz zdrów niech przebiega knieje
A ktoś nie śpi po to aby spać mógł ktoś
To są zwyczajne, zwyczajne dzieje x2

Gruby Mielzky:
Pośród zwyczajnych chwil, budze sie rano ze spokojem
W lewej dłoni colt w prawej dłoni pistolet
W gąszczu kul, nawet fakir już wykłóca się o jeden gwóźdź
Dama bije króla, suma dwóch minusów to nie plus
Na próżno szukam miejsc dla siebie wśród obcych
Żyjąc z wilkami, co dzień gryzłem mięso do kości
Prosisz o drugie życie, chociaż nie potrafisz żyć
Gdy budzisz się ze wszystkim, kładąc sie nie masz nic
Ten nowoczesny świat zdaję się skakać w wzwyż
Bóg tworzy kamień, na którego brak mu sił
Kto jet kimś? Kto jest nikim? Czym jest dobro czym zło?
Dzień daje szanse, noc przykłada zimną lufe pod skroń
Tłuczemy szkło za młodych, starym sypiemy piach
Szukamy prawd po nocy, by ktoś spokojnie spał
I wciąż sami na wietrze, który w oczy nam wieje
To są zwyczajne, zwyczajne dzieje!

[REF X2]

Ry23:
Nie boje się jutra, wersy wrzucam na płótna
Biore co Bóg dał, nie dziele na nikim futra
Mam układ z wyższą mocą, czerpie z niej siłe
Mam pióro, nim opisuje to co przeżyłem
Widzę dalej od kiedy pojąłem co to jest wiara
Choć czasem wątpię tak jak nie jeden mój krajan
Trzeba mieć jaja, głowe na karku
I troche szczęścia, by wyrwać się z tego miejsca
Dopadła presja, to sens ma!
Ja ide za tym, pode mną asfalt
Masz szczęście, bliską osobe? To masz fart
Wyjdź na start, i biegnij , daleko jest linia mety
nie ma między nami chemii, odchodzimy jak tapety
Niestety! Life is brutal jak brudny harry
Wdycham smoke, mój blok ogrania mrok
Nie do wiary, co przyniesie ta noc myślą nie jedni
To są zwyczajne dzieje - ludzi z osiedli

[REFREN x2]
[SCRATCH]
[REFREN x2]